Wprawdzie nie w przyrodzie, ale przyrodniczo, kulturowo, roślinie i ceramicznie,
jak to w element earth, krótkie wspomnienia w postaci sprawozdania z warsztatów pod tytułem „Kwiat paproci”.
Odbyły się w Krakowie, w klubie Fabryka
Było trochę ceramiki
... oraz spora ilość żywych paproci posadzona w słoiczkach i puszkach, które to paprocie po warsztatach zostały posadzone w ogrodzie.
W trakcie warsztatów, w tle szła muzyczka „Kwiat Paroci” śpiewana przez Mieczysława Fogga,
którego tekst widniał na tablicy. Niekiedy dla odmiany Alibabki: „kwiat jednej nocy”
Zjawiło się też trochę dzieci które, były pytane, czy słyszały o kwiecie paproci?
Z większy lub mniejszym zainteresowaniem tematem rysowały jak, może
wyglądać legendarny kwiat.
Jednak większym zainteresowaniem cieszył się inny temat rysunkowy, mianowicie odpowiedz na pytanie: Jak wyobrażasz sobie poszukiwanie kwiatu paproci?
Okazuje się że niekiedy do poszukiwań trzeba było użyć czołgu.
Dodatkowo...
....jak na noc świętojańską przystało...
W ramach warsztatów można było pleść wianki.
Powyżej zdjęcia uczestników plecenia
Znalazło się nawet paru chętnych, którzy chcieli posłuchać o roślinach, które były podejrzewane o to, iż mogły być kwiatami paproci. Były to rośliny takie jak :Nasięrzał, Podejźrzon z rodziny nasięźrzałowatych, Długosz Królewski -gatunek paproci. Gnieźnik i Podkolan z rodziny storczykowatych.
Ogólnie, choć pogoda nie dopisała, było przyjemnie i sympatycznie w paprociowym zagajniku, gdzie można było się schronić przed licznymi burzami i ulewami.
Ciekawe to były doświadczenia, w końcu poszukiwania kwiatu paproci w dziecięcej wyobraźni to niecodzienne wydarzenie. Mnie tym razem nie udało się kwiatu odnaleźć. Mimo że w dzień była burza i to dobry zwiastun na poszukiwanie perunowego kwiatu, to nie wybrałam się do lasu. Być może w przyszłym roku, kto wie, narodzi się we mnie przekonanie, że ten kwiat jeszcze nie wyginął lub nie zginęło wyobrażenie o nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz