Na początek, dlaczego róża symbolicznie płynie?
Ponieważ
kulturowo nadano jej takie znaczenia, a ma to swoje odzwierciedlanie w
mitach greckich. Ile razy to przytacza się dwa najbardziej znane mity z
Afrodytą i Adonisem w roli głównej. Róża płynie, bo według tych legend
powstała, (w przypadku białej róży) z morskiej piany, przy narodzinach
Afrodyty (Wenus) a czerwona z krwi Afrodyty, która ukłuła się, biegnąc,
na spotkanie z ukochanym. W innej wersji powstała z krwi jej ukochanego Adonisa.
Płynie ponieważ...
Nazwa róża wywodzi się z greckiego czasownika
( reein)
płynąć, rozlewać, a morska piana i czerwona krew mają płynną konsystencję.
Czy tylko grecy wiedzieli o tym, że róża płynie?
http://www.roses.webhost.pl/2011/12/rosarium-lhay/
Na pewno nie tylko oni, skoro róża tak wdzięcznie oddaje soki do naparów maści i
różnego rodzaju destylatów, że nie ma wątpliwości że tak soczyste kwiaty kojarzą
się z płynięciem.
Dodatkowo wiele religii na świecie składa róże w akcie modlitewnej prośby, aby
to, co ich gnębi rozpłynęło się. Popularne są takie wyrażenia
: „ płynie do nieba modlitwa
"
Vierge au jardinet
Souabe ou Rhin supérieur , fin XVe s.
Coll. Strasbourg- Musee de l'(Euvre Notre-Dame
A bywa, że róża symbolicznie nie płynie
Płynie,
ale zdarza się, że róże można też metaforycznie utopić, ponieważ
zostałam zaznajomiona z zespołem, który chce utopić różę...
Tak śpiewa Death in June w swojej piosence To drown in rose.
Nic dziwnego, że chce ją utopić, ponieważ cały tekst piosenki nawiązuje
do czasów wojny i jest wymieniana w piosence liczba 32. Liczba 32, jak i
23, która nawiązuje do kolejnych symboli. Czy zespół prowokuje, czy
rzewnie przygląda się historii lub też metaforycznie, topi róże,
odgrywając niepokojące praktyki, to kwestia sporna i indywidualnego
odbioru.
Jak
liczby mają się do róży, jest kwestią otwartą, w końcu róża i liczby to
szereg interpretacji a muzyka ma swoje prawa. No właśnie prawo…Nie
ma co tu kryć, z różami i liczbami jest sporo interpretacji.
Przykładowo w kluczu kabalistycznym róża jest symbolem prawej władzy: „ I panował w złu, we krwi, z dala od Róży, w ohydzie czterech …”- Punkt V rubinowej Tablicy (klucza kabalistycznego).
Czy w takim razie mamy uznać, że liczba 4 lub 32, czy znana 13 są złymi liczbami. Moim zdaniem o liczbach myśli się tak jak o symbolach. W jednej liczbie czy symbolu mieści się szereg treści, i
tych odczuwanych jako negatywne i jako pozytywne, a od nas zależy, jaką
drogą pójdziemy i jaką wybierzemy interpretacje czy treść.
Można
tu wspomnieć o liczbie 5, dzięki której pięciopłatkowe kwiaty
odpowiadają pięciu żywiołom (ziemia, woda, wiatr, ogień i światło) Róża o
większej ilości płatków jest już w symbolice mocno rozbudowana niczym merkabah.
Podsumowując
Utopiona róża nie płynie, a to, co nie płynie jest martwe...Róże to kwiaty zaznajomione ze śmiercią. To kolejny kulturowy obraz, który na pewno znacie: róża z czaszką (w tym przypadku jako gwizdek)
Czaszka: wykonanie Props- dekoracje rzeźbiarskie.
Liczby, czas, ale dlaczego róża metaforycznie płynie w czasie?
The statue here
reproduced was found in the, mithræum of Ostia before mentioned, where
C. Valerius Heracles and his sons dedicated it in the year 190 A.D.
http://www.bloganavazquez.com/category/historia-antigua/h-roma/
Otóż należy ponownie sięgnąć do greckiej kultury.
Grecki bóg czasu Aion (w mitraizmie znany jako Król Klucza)
patronem ery (eonu) w historii ludzkości również upodobał sobie jako
atrybuty róże a do tego klucze. Aion jest patronem misteriów
mitraistycznych i gnostyckich, gdzie czas
którego historia ma początek i cel ma szczególny wymiar symboliczny. Aion
może też oznaczać wieczność. Jest on "duchownym ojcem" św. Piotra,
także klucznika. Jego Klucze mają mieć dostęp do wrót przeszłości i
przyszłości, a ponoć najsłynniejsze przedstawienie Aionu stoi w
Watykanie.
Róże szybko przekwitają ?
Róża płynie ciągle i nie ustanie. Płynie w czasie. Czas
płynie i
płynie, róże dobrze o tym wiedzą bo szybko przekwitają, ledwo rozwiną swoje płatki a już im prędko z powrotem do
ziemi, a ich woń roznosi
wiatr..."choć ponoć nie ma róży bez
ognia"
Mówią że czas leczy rany...
Dodała bym, ale tylko wtedy
jeśli na to pozwolimy.Ten kto
płynie zwłaszcza w czasie leczy się z
przeszłych zdarzeń...a ten kto ciągle spogląda w przeszłość nie zauważa
że przeszłość tworzy rzeczywistości.
Tak jest?
Jeśli
tak jest, to postarajmy się by nasza teraźniejszość zawsze była jak najlepszej
jakości, żeby była szczera wobec nas samych, bo gdy stanie się
przeszłością, łatwiej będzie nam ja akceptować i opuścić.....
pamiętając by wszystko przebaczać, by nie było jak w piosence " jaka róża taki cierń ..."